poniedziałek, 22 sierpnia 2011

Szycia c.d.

Weekend nie skończył się na Lali e kratkę. Powstała również kolejna Tilda.



Dołączyła do swojej starszej koleżanki ;o)



Coraz śmielej siadam do maszyny. I o ile pierwsza Tilda była szyta niemal cała ręcznie, o tyle druga na maszynie.
Idzie mi coraz lepiej, choć materiał nadal ucieka, a nogi się mylą ;o)

No i jest w końcu kot.


Pozdrawiam!

2 komentarze: